W podświetlonym na pomarańczowo budynku w Strasburgu rozpoczął w poniedziałek 4-dniowe obrady plenarne Parlament Europejski. Podświetlenie, to - w Międzynarodowym Dniu Eliminacji Przemocy wobec Kobiet - znak solidarności ze wszystkimi kobietami i dziewczętami, które były ofiarami przemocy.
Sesja rozpoczęła się minuta ciszy na znak solidarności. Szef Parlamentu Europejskiego David Sassoli powiedział, że co trzecia kobieta i dziewczyna doświadczyły przemocy fizycznej lub seksualnej podczas swojego życia. Wezwał też wszystkie państwa członkowskie i Unię Europejską do ratyfikowania konwencji stambulskiej, międzynarodowej konwencji dotyczące zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i dziewczyny.
"Nadszedł czas, aby wszystkie państwa członkowskie i Unia Europejska niezwłocznie ratyfikowały konwencję stambulską. To pierwszy prawnie wiążący instrument międzynarodowy mający na celu zapobieganie i zwalczanie przemocy wobec kobiet i dziewcząt” – powiedział.
W czwartek europosłowie mają głosować nad rezolucją w tej sprawie.
PE zadecydował w poniedziałek, że podczas grudniowej sesji plenarnej przyjmie rezolucję o mowie nienawiści wobec osób LGBT, w tym o "strefach wolnych od LGBTI".
Wniosek o zorganizowanie debaty w tej sprawie z udziałem przedstawiciela Komisji Europejskiej zgłosiła skrajnie lewicowa frakcja GUE. Eurodeputowana Malin Bjoerk z GUE zgłosiła wniosek w imieniu intergrupy ds. praw osób LGBTI, by poza dyskusją przyjąć też rezolucję. "Ten parlament musi wysłać silny sygnał i wsparcie w kluczowym momencie, gdy nasi koledzy w niektórych krajach członkowskich zderzają się z bardzo brutalną rzeczywistością" - podkreśliła Bjoerk.
Żaden z europosłów nie wypowiedział się przeciw jej propozycji, choć znaczna grupa nie poparła wniosku o rezolucję. Większość eurodeputowanych opowiedziała się za przyjęciem tekstu w grudniu.
stk/ woj/