Na dworzec kolejowy trafiają wyborcy, którzy przychodzą na niedzielne głosowanie do lokalu wyborczego w Gminnym Ośrodku Kultury "Sokół" w Czerwonaku (wielkopolskie). Ośrodek od lat przygotowuje nietypowe scenerie, podnosząc w ten sposób wyborczą frekwencję.
Lokal wyborczy wypełniony jest walizkami. Stół prezydialny komisji zamieniono w kasy na dworcu, zaś kabiny do głosowania – w przechowalnię bagażu.
"Pomysł na tegoroczną aranżację pojawił się tak naprawdę z tego, co mamy tu na miejscu. Niedawno odbył się bardzo ciekawy spektakl jednej z naszych pracowni właśnie o tematyce podróży. W spektaklu pojawiło się bardzo dużo rekwizytów, które postanowiliśmy wykorzystać do stworzenia w lokalu wyborczym dworca kolejowego" – powiedziała PAP dyrektor ośrodka kultury Joanna Szalbierz-Kędzierska.
Frekwencja wyborcza w tym lokalu zazwyczaj przekracza średnią dla całej gminy. Jest też wiele osób, które przychodzą do ośrodka wyłącznie po to, by obejrzeć wystrój lokalu. Jak wskazała Szalbierz-Kędzierska, "od lat staramy się przyciągnąć ludzi do lokalu wyborczego po to, żeby po prostu zagłosowali".
„Nie interpretujemy naszych aranżacji, nie odnoszą się one nigdy w żaden sposób do rzeczywistości ani aktualnej sytuacji w kraju. Przyciągamy ludzi, żeby głosowali. A w jaki sposób zagłosują – to już nas nie interesuje”.
W "Sokole" nietypowe aranżacje lokalu wyborczego przygotowuje się od wielu lat. W 2001 r. stworzono wnętrze przypominające plac budowy: stół prezydialny wspierały cegły, a drabiny służyły za kabiny do głosowania. W kolejnych latach wyborcy mieli okazję głosować m.in. w akwarium, na boisku piłkarskim, w lesie, w warsztacie samochodowym, a także w indiańskiej wiosce.
Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny PAP
mp/