Środa, 30 Lipiec 2025

Źródła o porozumieniu UE-USA ws. ceł: Unia nie obniży ceł na mięso z USA; nie zobowiązała się też do zakupów broni

29.07.2025, 12:51 Aktualizuj: 29.07.2025, 12:53
Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen; fot.  PAP/EPA
Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen; fot. PAP/EPA

W negocjacjach handlowych z USA Unia Europejska zgodziła się na zniesienie ceł na import niektórych produktów rolnych, ale wśród nich nie ma tzw. produktów wrażliwych takich jak wołowina, drób czy cukier - podały źródła unijne. Według nich porozumienie z USA nie przewiduje zakupów zbrojeniowych.

Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen porozumiała się w niedzielę z amerykańskim prezydentem Donaldem Trumpem w sprawie ceł. Zgodnie z porozumieniem większość towarów sprowadzanych do USA z UE zostanie objęta od 1 sierpnia jednolitą stawką celną w wysokości 15 proc.

Jak podały źródła unijne, polityczne porozumienie przywódców zostanie przekute we „wspólne oświadczenie”, którego ostateczne brzmienie obie strony mają wypracować jeszcze w tym tygodniu. Nie będzie ono jednak mieć charakteru prawnie wiążącego. Uzgodnioną stawkę celną na towary z UE Trump wprowadzi rozporządzeniem, które zgodnie z oczekiwaniami Brukseli ma zacząć obowiązywać od piątku. W ten sposób np. cła na europejskie samochody z obecnego pułapu 27,5 proc. mają zostać obniżone do 15 proc.

Unijno-amerykańskie wspólne oświadczenie będzie zawierać także listę towarów, które zostaną objęte zerową stawką celną. Von der Leyen zapowiedziała, że na liście takich towarów znajdą się wszystkie samoloty i ich części składowe, niektóre substancje chemiczne, niektóre leki generyczne, sprzęt półprzewodnikowy, niektóre produkty rolne, zasoby naturalne i surowce krytyczne.

Uwzględnienie produktów rolnych wywołało zaniepokojenie w UE, bo mogłoby to oznaczać wpuszczenie na unijny rynek amerykańskich towarów niespełniających wysokich unijnych standardów, przed czym od dekad Europa się wzbrania. W poniedziałek unijni urzędnicy jednak uspokajali: na liście na pewno nie znajdą się tzw. towary wrażliwe, takie jak mięso czy cukier. Unia Europejska ma wprowadzić zerową stawkę celną na orzechy, soję, niektóre ryby i owoce morza czy karmę dla zwierząt domowych.

Nadal nie jest przesądzona przyszłość alkoholu, który stał się niejako „zakładnikiem” napięć handlowych w ostatnich miesiącach – USA groziły podniesieniem ceł na wina, a UE planowała w odwecie objęcie nimi amerykańskiego burbona. – Alkohole wciąż są negocjowane. Rozmowy są bardziej zaawansowane w przypadku napojów spirytusowych, mniej w kwestii wina – podało źródło UE.

UE planuje także znieść cła na niektóre chemikalia potrzebne do produkowania nawozów. Podobnie jak w przypadku gazu skroplonego (LNG), Bruksela postrzega Stany Zjednoczone jako potencjalne alternatywne źródło po tym, gdy Unia zdecydowała o stopniowym wprowadzaniu zaporowych ceł na nawozy rosyjskie i białoruskie.

Z kolei Stany Zjednoczone mają wprowadzić stawkę zerową na towary z UE, od których są „uzależnione”, takie jak pewne zasoby naturalne, np. korek, a także niektóre leki oraz sprzęt medyczny.

W niedzielę wieczorem von der Leyen i Trump podali sprzeczne ze sobą informacje. Trump powiedział, że nie ma mowy, by porozumienie pomiędzy UE a USA dotyczyło farmaceutyków, podczas gdy von der Leyen ogłosiła, że będą one objęte jednolitą 15-procentową stawką.

Według źródeł UE w piątek USA nie nałożą ceł na produkty farmaceutyczne, natomiast mogą one zostać wprowadzone w przyszłości, gdy administracja Trumpa zakończy swoje dochodzenie zgodnie z sekcją 232 amerykańskiej ustawy o handlu z 1962 r. Dotyczy ono produktów farmaceutycznych, półprzewodników, drewna, surowców krytycznych, przemysłu stoczniowego i innych sektorów.

– Jeszcze nie wiemy i rozumiem, że administracja Trumpa może jeszcze nie wiedzieć, jak zakończy się dochodzenie w sprawie produktów farmaceutycznych. Ale dla nas jest jasne, że niezależnie od jego wyniku nie zostaną one objęte stawką wyższą niż 15 proc. dla UE – podał w poniedziałek unijny urzędnik.

Według Trumpa UE zobowiązała się do zakupów wojskowych. Tymczasem w poniedziałek źródła podkreśliły, że zakupy nie były częścią porozumienia. – To nie było częścią negocjacji, w każdym razie Komisja Europejska nie zamierza tego kontynuować. Ale na szczycie NATO w Hadze nasze państwa członkowskie zobowiązały się do zwiększenia wydatków na obronność. A zatem, bezpośrednio lub pośrednio, przyniesie to korzyści Stanom Zjednoczonym – wyjaśnił unijny urzędnik.

UE zobowiązała się – zgodnie z zapowiedzią Trumpa – do zakupu energii za kwotę 750 mld dolarów w ciągu najbliższych trzech lat. Chodzi tu nie tylko o gaz skroplony, ale też o energię nuklearną i ropę. Według źródeł UE zakupów tych dokonają prywatne przedsiębiorstwa, ale uzgodniona kwota jest zgodna z planami europejskich firm, a więc „osiągalna”.

Według Trumpa Unia Europejska ma też zainwestować w USA 600 mld dolarów. Zdaniem źródeł UE w przeciwieństwie jednak do Japonii, która zobowiązała się do zainwestowania pieniędzy publicznych, inwestycje unijne finansować będą prywatne firmy. Według szacunków KE, która zapytała europejskie przedsiębiorstwa o ich plany inwestycyjne, ta kwota jest szacunkowa, ale również „możliwa do osiągnięcia”.

Trump ogłosił też, że stal i aluminium z UE pozostaną objęte obecną 50-procentową stawką. Von der Leyen przekazała jednak w niedzielę, a źródła unijne potwierdziły – że zostaną wyznaczone kontyngenty na oba surowce, a więc ilość, która będzie mogła wjechać do USA nieobjęta wysokimi cłami.

mce/ mal/ mhr/

PLIKI COOKIES

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.