Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani podziękował w poniedziałek wszystkim krajom UE, które uznały Juana Guaido za tymczasowego prezydenta Wenezueli, i wezwał pozostałe państwa członkowskie do uczynienia tego samego kroku.
"W imieniu Parlamentu Europejskiego chciałbym podziękować wszystkim krajom, które już uznały Guaido za prawowitego tymczasowego prezydenta Wenezueli. Wzywam wszystkie pozostałe państwa członkowskie, aby zrobiły to samo" - napisał na Twitterze Tajani.
Hiszpania, Francja, Wielka Brytania, Szwecja, Portugalia, Austria, Dania i Łotwa, a także Niemcy, Holandia i Litwa jako pierwsze kraje UE uznały w poniedziałek Guaido, lidera opozycji i szefa parlamentu Wenezueli, za tymczasowego prezydenta tego państwa. Taką decyzję podjęła również Polska, o czym poinformował w poniedziałek w Brukseli minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz.
W niedzielę minął termin ultimatum wystosowanego 26 stycznia wobec dotychczasowego prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro przez Francję, Niemcy, Wielką Brytanię, Hiszpanię, Portugalię i Holandię. Państwa te zapowiedziały, że jeśli Maduro nie rozpisze nowych, uczciwych wyborów prezydenckich w ciągu ośmiu dni, uznają Guaido za tymczasowego prezydenta Wenezueli.
Maduro oświadczył w niedzielę w rozmowie z hiszpańskim kanałem telewizyjnym La Sexta, że nie zamierza się stosować do ultimatum.
W pogrążonej w kryzysie politycznym i gospodarczym Wenezueli o władzę rywalizują dwa ośrodki. Na czele jednego z nich stoi Maduro wspierany m.in. przez Rosję. Przywódcą drugiego jest Guaido, który na fali masowych wystąpień przeciwko Maduro ogłosił się 23 stycznia tymczasowym prezydentem i może liczyć m.in. na poparcie USA.
Przejęcie władzy przez Guaido uznały wcześniej USA, Kanada, większość państw Ameryki Łacińskiej (z wyjątkiem m.in. Meksyku, Boliwii, Kuby i Nikaragui), Izrael i Australia, a spośród państw europejskich - Albania, Kosowo i Gruzja.
Maduro, który na początku stycznia został zaprzysiężony na drugą kadencję po wygranej w niespełniających standardów demokratycznych wyborach prezydenckich w połowie 2018 roku, oskarża USA o kierowanie puczem mającym na celu odsunięcie go od władzy i przejęcie kontroli nad największymi rezerwami ropy naftowej na świecie.
luo/ kic/