Po inwazji Rosji na Ukrainę cena paliwa lotniczego wzrosła 4 marca do 141 USD za baryłkę, co oznacza wzrost o 27 proc. w ciągu miesiąca. Szacowane koszty dodatkowej godziny lotu pasażerskiego wahają się od 3 600 do 15 000 euro, co powoduje, że niektóre trasy są nieopłacalne – podał Think Tank PE.
W najnowszym raporcie poświęconym wpływowi rosyjskiej inwazji na Ukrainę na unijny transport Think Tank Parlamentu Europejskiego przypomniał, że w zestawie sankcji z 25 lutego 2022 r. Unia zakazała sprzedaży rosyjskim firmom samolotów, części i sprzętu, w tym usług ubezpieczeniowych i serwisowych. "Dwa dni później UE zakazała wstępu w swoją przestrzeń powietrzną wszystkim rosyjskim samolotom, w tym prywatnym odrzutowcom. Rosja odpowiedziała zakazem wstępu dla linii lotniczych z 36 krajów, które wprowadziły podobne sankcje. Następnie przestrzeń powietrzną zamknęły Białoruś (częściowo) i Mołdawia (całkowicie)" – czytamy.
Autorzy analizy zwrócili uwagę, że "po zamknięciu ukraińskiej przestrzeni powietrznej dla lotów cywilnych wiele z nich musiało zostać odwołanych lub przekierowanych, co miało wpływ głównie na połączenia Europa-Azja i Azja-Ameryka Północna". "Omijanie rosyjskiej przestrzeni powietrznej wydłuża czas lotu i zwiększa zużycie paliwa. Po inwazji cena paliwa lotniczego wzrosła 4 marca do 141 USD za baryłkę, co oznacza wzrost o 27 proc. w ciągu jednego miesiąca. Szacowane przez ekspertów koszty dodatkowej godziny lotu pasażerskiego wahają się od 3 600 euro do 15 000 euro, w zależności od wielkości samolotu i ceny paliwa, co powoduje że niektóre trasy są nieopłacalne lub niepraktyczne" – poinformowali.
Dodali, że "zmiana trasy może także wymagać postoju na tankowanie". "Operatorzy lotniczy dokonują oceny, które loty należy w dalszym ciągu obsługiwać i czy przenieść koszty na konsumentów poprzez dopłaty paliwowe. Wzrosły również stawki za przewóz ładunków lotniczych – do 7 marca do 120 proc. powyżej poziomu sprzed kryzysu - i nadal rosną. Oczekuje się, że sankcje i zakazy spowodują zmniejszenie liczby lotów zwłaszcza między Europą a Azją, chyba że linie lotnicze z innych części świata - np. z Bliskiego Wschodu - wypełnią tę lukę. Wyższe ceny biletów mogą zmniejszyć popyt na podróże lotnicze" – stwierdzili eksperci.
W raporcie uwzględniono również wpływ rosyjskiej agresji na Ukrainę na połączenia kolejowe z krajami unijnymi. Jak podkreślono, "oprócz dodatkowych połączeń kolejowych realizowanych przez Koleje Ukraińskie, spółki kolejowe w krajach sąsiednich organizują pociągi z pomocą humanitarną, aby ewakuować uchodźców z Ukrainy i wysyłać pomoc humanitarną". "Inni przewoźnicy kolejowi zrzeszają się, by zaoferować dodatkowe wagony w pociągach i umożliwić bezpłatny przejazd dla Ukraińców, którzy chcą się schronić lub dołączyć do swoich rodzin na kontynencie" – napisano.
Autorzy raportu wskazali, że "podczas gdy rosyjskie koleje są objęte sankcjami UE, pociągi towarowe mogą nadal jeździć przez Rosję, ale nie mogą się tam zatrzymywać". "Wiele firm logistycznych obsługujących kolejowe połączenia towarowe między Chinami a UE unika tranzytu przez Rosję ze względów bezpieczeństwa. Zamiast +głównej trasy+, która wcześniej obsługiwała połowę wszystkich kolejowych przewozów towarowych do UE, wybierają one +środkowy korytarz+ przez Azerbejdżan i Gruzję do Stambułu, gdzie ładunek jest przeładowywany na statki płynące do Triestu. Tranzyt przez Ukrainę w 2021 r. stanowił zaledwie 2 proc. wolumenu przewozów kontenerowych w kierunku zachodnim na Nowym Jedwabnym Szlaku, ale wykazywał tendencję wzrostową” – podali. (PAP)
dap/