Rosja nigdy nie traktowała Unii Europejskiej poważnie, raczej jako postmodernistyczny kaprys historii – ocenił b. premier a obecnie europoseł prof. Marek Belka (S&D/SLD) podczas debaty w PE nt. kierunku stosunków politycznych między UE a Rosją.
Jak powiedział eurodeputowany, pięć lat po przyjęciu strategii wobec Rosji wydaje się, że nadal stoimy w tym samym miejscu. Zdaniem Belki, Unia Europejska w relacjach z Rosją potrzebuje nowego impulsu i zdecydowanych działań.
„Rosja destabilizuje nasze bliskie sąsiedztwo, wpływa na procesy demokratyczne wewnątrz Unii, prowadzi wrogą propagandę, finansowo wspiera siły antyeuropejskie, fundamentalistów religijnych i ruchy antyszczepionkowe, znajdując przy tym niestety sprzymierzeńców w Unii. Ponadto hamuje pokojowe rozwiązanie konfliktu z Ukrainą i rozpala kolejne konflikty wokół naszych granic” – mówił Belka.
„Powiedzmy otwarcie, Rosja nigdy nie traktowała Unii poważnie, raczej jako postmodernistyczny kaprys historii. Stara się nas dzielić, aby tym łatwiej realizować swoją politykę” – dodał.
Zdaniem europosła, należy się temu wspólnie przeciwstawić, broniąc polityki Unii Europejskiej w zakresie obronności, energetyki, cyberbezpieczeństwa oraz broniąc unijnych wartości.
„Jeżeli Rosja nie zrezygnuje z łamania prawa międzynarodowego, podminowywania naszej Unii, prześladowania mniejszości oraz sił demokratycznych w naszym najbliższym sąsiedztwie, musimy być gotowi sięgnąć po mocniejsze argumenty, takie jak wykluczenie Rosji z systemu rozliczeń Swift (Stowarzyszenia na rzecz Światowej Międzybankowej Telekomunikacji Finansowej – red.) bądź zamrożenie europejskich aktywów osób związanych z Kremlem” – podkreślił Belka.
„Zawsze będziemy stali po stronie Rosji demokratycznej, wobec Rosji autokratycznej nie możemy być słabi i podzieleni” – zaznaczył b. premier.
kic/