Unia Europejska powinna obok wprowadzania sankcji wprowadzić także wsparcie dla Białorusi – podkreśla europoseł Robert Biedroń (S&D/Nowa Lewica). Jego zdaniem brakuje planu Marshalla, który sprawiałby, że Białorusini widzieliby w UE sprzymierzeńca w walce o demokrację.
Eurodeputowany w rozmowie z EuroPAP News podkreślał rolę Parlamentu Europejskiego w unijnej polityce wobec Białorusi.
„Parlament Europejski przyjmuje bardzo mocne stanowiska w sprawie sytuacji na Białorusi. Te stanowiska sprawiają, że później zarówno Rada, jak i Komisja mają mandat do tego, żeby przyjmować konkretne już rozwiązania” – powiedział. „Przyjęliśmy bardzo mocne rezolucje w ostatnim czasie w sprawie Białorusi i te wszystkie rezolucje były kompasem, za pomocą którego Unia Europejska może się poruszać” - zaznaczył.
Jak wyliczał, od wyborów prezydenckich na Białorusi Unia Europejska wprowadziła już cztery pakiety sankcji, które obejmują oprócz Łukaszenki i jego najbliższej rodziny także oligarchów białoruskich i przedsiębiorstwa.
„Piąty pakiet sankcji jest przygotowywany przez Komisję Europejską i myślę, że on niestety zostanie wdrożony, ponieważ nie wygląda na to, żeby reżim Łukaszenki dzisiaj podjął jakiekolwiek starania, żeby ograniczyć swoje działania dotyczące naruszeń praw człowieka na Białorusi” - dodał.
Robert Biedroń krytycznie ocenił przy tym możliwość użycia w Radzie Europejskiej prawa weta, blokującego sankcje wobec państw trzecich. „My jako Parlament Europejski temu się sprzeciwiamy. Uważamy, że kwalifikowana większość powinna decydować o tego typu sankcjach, tak jak to jest w przypadku wielu innych polityk unijnych” - podkreślił. Jak przypomniał, prawo weta w Polsce szlacheckiej doprowadziło do tego, że Polska na ponad sto lat zniknęła z mapy Europy. „Nie chciałbym, żeby podobna historia powtórzyła się w przypadku Unii Europejskiej” - podkreślił.
Eurodeputowany przedstawił także wizję wsparcia Białorusi. „Unia Europejska powinna obok wprowadzania sankcji wprowadzić także wsparcie dla Białorusi; wsparcie nie tylko dla demokratycznej opozycji białoruskiej, ono jest dzisiaj udzielane, ale także narysować plan dla Białorusi dzisiaj za reżimu Łukaszenki oraz Białorusi w przyszłości, czyli po reżimie Łukaszenki” - mówił.
Według niego takiego „planu na dzisiaj” brakuje. „Nie ma planu, takiego dobrego planu Marshalla, który sprawiałby, że Białorusinki i Białorusini widzieliby w Unii Europejskiej sprzymierzeńca w walce o demokrację i wolność. Dlatego my jako Parlament Europejski naciskamy, żeby obok sankcji zorganizować wielką konferencję na rzecz Białorusi, konferencję m.in. darczyńców, która nakreśli taki plan Marshalla dla Białorusi i zbierze odpowiednie środki” - wskazał Robert Biedroń.
Jego zdaniem potrzebna jest też misja wysokiego szczebla na linii Bruksela-Mińsk-Moskwa, ale na taką nie ma na razie przestrzeni.
aba/