Piątek, 19 Kwiecień 2024

Mirosław Legutko: bez nadwyżki operacyjnej samorządów nie ma skutecznej absorpcji środków UE

13.03.2023, 05:24 Aktualizuj: 17.03.2023, 05:27
Mirosław Legutko, KR RIO; Fot. Serwis Samorządowy PAP
Mirosław Legutko, KR RIO; Fot. Serwis Samorządowy PAP

Niepokojące zjawisko zaniku nadwyżek operacyjnych może sprawić, że samorządy będą miały kłopot z wykonaniem zarówno zadań własnych, realizowanych bez środków unijnych, jak i z absorpcją funduszy z UE, bo nie będą w stanie zapewnić wkładu własnego – podkreśla Mirosław Legutko, przewodniczący Krajowej Rady Regionalnych Izb Obrachunkowych.

Ekspert wziął udział w debacie Serwisu Samorządowego PAP „44 proc. alokacji do samorządów. Szansa czy ryzyko?”. 

W opinii Mirosława Legutki samorządy, które są najbliżej obywatela, mają najlepsze rozpoznanie lokalnych potrzeb i co do zasady dobrze wykorzystują środki zarówno unijne jak i własne. Jednak to, czy jednostki samorządu terytorialnego będą mogły w dalszym ciągu te potrzeby mieszkańców realizować, zależy od sprawnego systemu pozyskiwania pieniędzy.

„Aktualny system finansowania jednostek samorządu terytorialnego jest archaiczny. To jest system, który od 30 lat nie bardzo się zmienił. On wymaga zmian i być może ta sytuacja je wymusi, by wypracować dla samorządów dobre rozwiązania” – mówił Legutko.

Zdaniem eksperta na finanse samorządów negatywnie wpłynęła przede wszystkim inflacja, która spowodowała wzrost wydatków bieżących; rosnące odsetki w niektórych przypadkach sprawiły, że nastąpił pięciokrotny wzrost kosztu obsługi kredytu, który „zjadł” wszelkie budżetowe nadwyżki. Pozostałe zagadnienia to presja płacowa oraz ubytki dochodów.

„Rząd zauważył ten problem i od 2020 r. mamy taką kroplówkę w postaci przekazania corocznie środków finansowych do jednostek samorządu terytorialnego w postaci subwencji czy dotacji, ale to są działania jednorazowe. Pojawiają się co roku i liczymy, że w tym też nastąpi, bo bez tego cześć samorządów nie miałaby nadwyżki operacyjnej” – zaznaczył Mirosław Legutko.

Dodał, że jeżeli uda się rozwiązać problem związany z zanikiem nadwyżki operacyjnej, to nie trzeba będzie martwić się o absorpcję środków unijnych i wymagany wkład własny. 

„Gdy się przyjrzeć zmianom w ustawie o finansach publicznych dotyczących dochodów JST, to widać że do 2025 r. zniesiono limity dotyczące zadłużenia. To daje samorządom możliwość prowadzenia działalności gospodarczej” – podkreślił ekspert. 

Mirosław Legutko jest jednak zdania, że trzeba znaleźć trwałe rozwiązania systemowe, które umożliwią znalezienie nowych źródeł dochodów.
„Wydaje mi się, że konieczne jest wprowadzenie rozwiązań trwałych, systemowych, które by pozwoliły planować w perspektywie 5, 10 czy 15 lat” – powiedział.

„Podatek od nieruchomości – tam są rezerwy. Nie kataster, bo to za drogie, ale pośrednie rozwiązania. Niech ten podatek liczy się od powierzchni, a nie od wartości. I ewentualnie zasilanie z budżetu centralnego dochodem bieżącym na działalność operacyjną, bo środków na inwestycje samorządy dostają całkiem sporo” – zaznaczył ekspert.

Dodał, że czekają nas czasy trudne – ale nie ciężkie. W jego opinii perspektywy są dobre - poprzez stopniowe zduszenie inflacji może nastąpić spowolnienie wzrostu gospodarczego, ale nie zastój. Samorządowcy z dużym doświadczeniem będą w stanie poradzić sobie z finasowaniem projektów. Natomiast - jak podkreślił - jeżeli dodatkowy pieniądz przyspiesza rozwój, to trudno go sobie odpuścić.

Debata Serwisu Samorządowego PAP „44 proc. alokacji do samorządów. Szansa czy ryzyko?” odbyła się podczas VIII Europejskiego Kongresu Samorządów w Mikołajkach. Została zorganizowana w ramach projektu „Polityka spójności w regionach”, realizowanego przez PAP dzięki dofinansowaniu z Komisji Europejskiej.

kf/ aba/
 

PLIKI COOKIES

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.