Objęcie mandatu eurodeputowanego przez osobę z moim stopniem niepełnosprawności było dla administracji i władz PE wyzwaniem, które zaowocowało wzrostem świadomości na temat potrzeb osób z niepełnosprawnościami - mówi europoseł Marek Plura (PO/EPP).
W ocenie Plury, to właśnie prawa osób niepełnosprawnych są tym obszarem, gdzie Parlament Europejski miał w kończącej się kadencji ważne osiągnięcia jak przyjęcie Europejskiego Aktu o Dostępności. Bo, jak podkreśla eurodeputowany, który sam porusza się na wózku, dostępność jest bardzo ważna i by się o tym przekonać nie trzeba być osobą z niepełnosprawnością - wystarczy mieć większy bagaż, wózek dziecięcy, czy skręcić nogę. Najważniejsze zadania na przyszłą kadencję to - według Plury - m.in. wspieranie badań nad chorobami, które dotykają całego europejskiego społeczeństwa jak choroba Alzheimera.
Plura ponownie kandyduje do europarlamentu - będzie numerem siedem listy Koalicji Europejskiej w okręgu śląskim.
PAP: Co uważa Pan za największe osiągnięcie Parlamentu Europejskiego w mijającej kadencji?
Marek Plura: Parlament Europejski zajmował się w tej kadencji wieloma regulacjami mającymi znaczenie dla życia codziennego obywateli jak: wspieranie łączenia życia rodzinnego z zawodowym m.in. poprzez zapewnienie możliwości korzystania z urlopów rodzicielskich, elastycznych form zatrudnienia, opieki nad dziećmi itp.
Uregulowane zostały też prawa pasażerów w transporcie kolejowym, dzięki czemu osoby z niepełnosprawnościami mogą normalnie podróżować koleją, i uzyskać asystę bez obowiązku zawiadamiania o swojej podróży z dwudniowym wyprzedzeniem. Przyjęta została dyrektywa o dostępności publicznych stron internetowych, a także Europejski Filar Praw Społecznych, który obejmuje m.in. równy dostęp do edukacji i zatrudnienia.
Za najważniejsze osiągnięcie w obszarze moich szczególnych zainteresowań uważam przyjęcie Europejskiego Aktu o Dostępności. Dzięki tej dyrektywie wiele produktów i usług, takich jak bankomaty, biletomaty, usługi bankowe, e-booki, tablety, smartfony itp. będzie musiało być dostępnych dla osób z różnymi typami niepełnosprawności. Oznacza to także, że urządzenia te będą ogólnie przyjaźniejsze, także dla osób starszych.
Co ważne, i o co bardzo zabiegałem, dostępny będzie także międzynarodowy numer ratunkowy 112, co oznacza, że będzie na przykład można wezwać pomoc także SMS-em. Przyjęcie Europejskiego Aktu o Dostępności to bardzo ważny krok we wprowadzaniu w życie Międzynarodowej Konwencji o Prawach Osób Niepełnosprawnych. Mamy wreszcie prawo europejskie, regulujące standardy dostępności. Jestem przekonany, że w kolejnych latach uregulowane zostaną inne obszary, np. transport. Dostępność naprawdę jest dobra i ważna dla wszystkich, wystarczy mieć większy bagaż, wózek dziecięcy, czy skręcić nogę aby ją docenić.
- Czego zatem nie udało się osiągnąć eurodeputowanym w kadencji 2014-2019?
- Żałuję, że nie udało nam się przyjąć nowej Europejskiej Strategii Niepełnosprawności na lata 2020-2030. Parlament Europejski przyjął raport na temat wdrażania obecnej Strategii Niepełnosprawności, wraz z rekomendacjami na kolejne lata już półtora roku temu. Aktywnie uczestniczyłem w jego przygotowaniu. IV Europejski Parlament Osób Niepełnosprawnych, w którym udział wzięło ponad 800 delegatów, przyjął deklaracje na temat kolejnej Europejskiej Strategii Niepełnosprawności. Niestety, Komisja Europejska nie przedstawiła dotąd projektu nowej Strategii. Uważam, że będzie to jedno z ważniejszych zadań na najbliższy rok. Według szacunków Komisji, w 2020 roku (czyli za parę miesięcy) około 120 milionów Europejczyków będzie dotkniętych niepełnosprawnościami.
- Co poza gwarantowaniem i poszerzaniem dostępności powinno być wyzwaniem i zadaniem PE w kolejnej kadencji?
- Największym zasobem Unii Europejskiej jest ogromny potencjał społeczny, intelektualny i ekonomiczny jej obywateli. Zadaniem instytucji europejskich, a zwłaszcza Parlamentu Europejskiego jest tworzenie warunków, aby ten potencjał w pełni wyzwolić. A wciąż istnieją liczne bariery, które ograniczają szanse młodzieży na rynku pracy, lub uniemożliwiają osobom z niepełnosprawnościami dostęp do edukacji, zatrudnienia czy do wyborów. Niedoceniany jest potencjał ludzi starszych, zarówno w zakresie budowania tzw. srebrnej gospodarki, jak i ich zaangażowania obywatelskiego, bogatego doświadczenia zawodowego i życiowego. Wiele z tych osób chętnie pozostałoby częściowo aktywnymi zawodowo przy wprowadzeniu odpowiednio elastycznych mechanizmów zatrudnienia. Dalej należy rozwijać instrumenty pomagające młodym rodzinom łączyć obowiązki rodzicielskie i zawodowe.
Europejczycy wciąż jeszcze nie są dosyć przedsiębiorczy, warto więc budować warunki sprzyjające zakładaniu przedsiębiorstw, promować przedsiębiorczość i włączać ten temat do programów nauczania. Nowe technologie również stanowią ogromny potencjał w zakresie wyrównywania szans. Dzięki nim mniejsza sprawność fizyczna związana z wiekiem, czy niepełnosprawnością nie powinny już stanowić bariery. Należy jednak zadbać o to, aby nowe technologie nie przysłużyły się do wykluczenia grup osób, aby urządzenia i usługi na nich oparte były łatwe w obsłudze i dostępne.
Aby dynamicznie się rozwijać, Europa potrzebuje zdrowych obywateli. Badania naukowe i współpraca specjalistów na poziomie europejskim to ogromna szansa na znalezienie skutecznych sposobów diagnostyki i leczenia w odniesieniu do chorób rzadkich, ale także do chorób przewlekłych, które dotykają całego europejskiego społeczeństwa, np. choroby Alzheimera, demencji, chorób cywilizacyjnych. Dlatego te działania powinny być kontynuowane i rozwijane. Kluczowe dla zdrowia jest także zdrowe środowisko i żywność. Dlatego Parlament nadal musi działać na rzecz wprowadzania działań chroniących czystość powietrza, mórz, normy określające jakość żywności, chroniące konsumentów.
- W jaki sposób politycznie zmieni się Parlament Europejski - i czy w ogóle się zmieni - w kolejnej kadencji?
- Poważna zmiana w kompozycji Parlamentu Europejskiego spowodowana zostanie oczywiście przez brexit. A reszta jest w rękach wyborców. Mam nadzieję, że wybiorą rozsądnie. Moim zdaniem, nieporozumieniem jest wybierać osoby, które deklarują, że "będą niszczyć Unię od środka". To zmarnowane mandaty. Naprawdę, w Parlamencie Europejskim jest co robić, jeśli się chce, a te działania przekładają się na jakość życia obywateli. Więc warto wybierać mądrze.
- Co postrzega Pan jako osobisty sukces? Co udało się Panu zrobić dla Polski, dla swojego regionu?
- Samo rozpoczęcie pracy jako europarlamentarzysta przez osobę z moim stopniem niepełnosprawności stało się wyzwaniem zarówno dla administracji, jak i członków i władz Parlamentu, które zaowocowało wzrostem świadomości, wrażliwości, konieczności uwzględnienia skali barier, z którymi na co dzień spotykają się osoby niepełnosprawne.
Trzeba sobie jasno powiedzieć, że rozwiązania wypracowywane w Parlamencie Europejskim i podejmowane tam decyzje dotyczą społeczności znacznie większej niż region czy państwo. Dotyczą półmiliardowej społeczności obywateli UE, z których około 100 mln to osoby z niepełnosprawnościami. Każda decyzja PE ma bezpośrednie konsekwencje dla obywateli naszego kraju i mieszkańców mojego regionu. Na przykład takie, że niebawem osoba niepełnosprawna będzie mogła bez przeszkód wsiąść do pociągu na dworcu w Katowicach albo skorzystać z biletomatu czy bankomatu w Chorzowie czy jakimkolwiek innym mieście.
Ale moja działalność w Parlamencie Europejskim miała i ma specyficzny wymiar Polski i regionalny, śląski.
Za swój osobisty sukces uważam zorganizowanie udziału, i to bardzo aktywnego udziału, ponad 80 osobowej delegacji z Polski w Europejskim Parlamencie Osób Niepełnosprawnych. Co roku promuję w Parlamencie znakomite wydarzenie organizowane w Polsce - Międzynarodowy Festiwal Filmowy "Integracja Ja i Ty", organizując przegląd filmów dotyczących niepełnosprawności. Organizuję konkursy stażowe dla studentów śląskich uczelni, ponad 30 młodych ludzi odbyło staż w Parlamencie Europejskim na moje zaproszenie, zdobyli naprawdę cenne doświadczenie. Promuję moje województwo na forum europejskim - nasze wielokulturowe dziedzictwo, fantastyczne zabytki postindustrialne, skuteczne wykorzystanie funduszy europejskich.
Miałem okazję przypomnieć Europie o wybitnych myślicielach, noblistach, sportowcach, twórcach, naukowcach, którzy żyli i tworzyli na Śląsku, organizując w Parlamencie wystawę "Silesius". Wielu moich kolegów z różnych zakątków Europy z zaskoczeniem odkryło, że to właśnie mieszkaniec Śląska wynalazł słynny krem Nivea!
- Kto był Pana zdaniem najbardziej pracowitym polskim europosłem kadencji 2014-2019?
- Nie potrafię ocenić, kto był najbardziej pracowitym europarlamentarzystą, pracujemy w różnych komisjach, delegacjach czy intergrupach. Ale niewątpliwie wielu z moich koleżanek i kolegów zasługuje na najwyższe uznanie. Chociażby Helga Strevens, posłanka z Belgii. Helga jest osobą głuchoniemą, a mimo to jest nieprawdopodobnie aktywna, zaangażowana i charyzmatyczna. A jeśli chodzi o polskich posłów, bardzo wysoko cenię kobiety, z którymi współpracuję w Komisji Zatrudnienia i Spraw Społecznych i w Komisji Transportu i Turystyki: Danutę Jazłowiecką, Agnieszkę Kozłowską-Rajewicz i Elżbietę Łukacijewską. Bardzo aktywnym posłem, z którym wielokrotnie współpracowałem w organizacji wydarzeń związanych z włączeniem osób z niepełnosprawnościami jest Krzysztof Hetman.
js/