Piątek, 20 Września 2024

Lubuskie: projekty są gotowe, czekamy na KPO

04.10.2022, 08:17 Aktualizuj: 04.10.2022, 08:51
Fot: Paweł Wańczko/Lubuskie.pl
Fot: Paweł Wańczko/Lubuskie.pl

Mamy gotowe projekty, oczekujemy na pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy – podkreślają lubuscy samorządowcy. Jak wyliczyli z tych środków, mogliby zrealizować 160 inwestycji po 100 mln zł.

W sobotę, 24 września w Zielonej Górze odbyła się samorządowa debata poświęcona  Europejskiemu Zielonemu Ładowi oraz polityce klimatycznej, energetycznej i transportowej w ramach programu Fundusze Europejskie dla Lubuskiego 2021-2027.

„Temat jest wciąż gorący i wymaga debaty, zwłaszcza w regionie lubuskim, gdzie Zielona Kraina Inteligentnych Technologii to nasza misja, którą staramy się realizować od dekady. Dlatego zapowiedź zielonego ładu i Krajowego Planu Odbudowy przyjęliśmy z wielką nadzieją” - mówiła marszałek Elżbieta Anna Polak. 

Na konferencji prasowej wyraziła pod adresem rządu ubolewanie, że środków z KPO nadal nie ma.

Jak podkreśliła, samorząd czekał na zastrzyk pieniędzy. „Nie biernie, bo przygotowaliśmy się do tego. Mamy gotowe projekty. To projekty w zakresie termomodernizacji, budowy budynków pasywnych, ale również wzmocnienie ochrony zdrowia, rozbudowy szpitala klinicznego i innych naszych szpitali, gdzie są oddziały onkologiczne. To bardzo kosztowne inwestycje, ale w ramach tylko KPO, nie licząc innych programów nowej perspektywy, byłoby nas na to stać. Niestety, wciąż tych pieniędzy nie ma” - powiedziała. 

Wtórował jej Marcin Jabłoński z zarządu województwa lubuskiego. „Samorząd województwa poświęcił sporo pracy, energii i zaangażowania na przygotowanie jak najlepszych projektów, które mogłyby być sfinansowane z Krajowego Planu Odbudowy. Także takich, które wprost korespondują z zielonym ładem w Lubuskiem. Takim projektem był np. projekt systemowego rozwiązania problemu braku ścieżek rowerowych w województwie” - wskazał. 

Z kolei senator Wadim Tyszkiewicz zwracał uwagę na skalę możliwego wsparcia. „Jeśli chodzi o KPO, szybko policzyliśmy, że gdyby statystycznie przyjąć, to na województwo lubuskie przypadałoby 160 inwestycji po 100 milionów złotych lub 1600 inwestycji po 10 mln złotych. Łatwo sobie wyobrazić skalę tego, co tracimy, jak mogłoby rozwijać się województwo lubuskie, jak łatwo poradziłoby sobie z kryzysem, gdyby te pieniądze do regionu trafiły” - podkreślał.

Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich ocenił, że w województwie lubuskim” decydenci potrafią patrzeć dalej, niż dziś”. „To nie cecha powszechna, szczególnie słuchając jakie projekty przygotowaliście. Potraficie patrzeć w przyszłość. W sytuacji, kiedy polskie samorządy w ostatnich latach są systematycznie ograbiane z dochodów, oczekujemy wciąż na środki z KPO” - powiedział. 

W debacie wzięli udział również przedstawiciele nauki i przemysłu. „Jako naukowiec chciałbym się skupić na tym, co naukowcy mogą zrobić w tych trudnych czasach kryzysu energetycznego. Nasza uczelnia dysonuje zespołami badawczymi, które są w stanie w ramach dostępnych funduszy realizować  projekty badawcze, by przezwyciężyć tę trudną sytuację. W czasie pandemii to naukowcy dostarczyli rozwiązanie tego problemu, szczepionki. Tutaj również można pewne rzeczy zrobić. Ale to wymaga czasu i zasobów ludzkich” - powiedział prof. Marcin Mrugalski, prorektor Uniwersytetu Zielonogórskiego ds. Nauki i Współpracy z Zagranicą.

Komisja Europejska na początku czerwca zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. KE oczekuje zmian w polskim sądownictwie, które mają "szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji”. Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy. 

aba/

PLIKI COOKIES

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.