Wybory do Parlamentu Europejskiego będą wielką batalią eurosceptyków i euroentuzjastów, a nowy PE będzie cechować niespotykana dotychczas frakcyjność. Będzie wiec to wyzwanie dla nowych posłów, by osiągać konsensus polityczny. Takie opinie padały w piątek podczas debaty serwisu Europarlament.pap.pl, z udziałem europosłów: Bogusława Liberadzkiego (SLD), Ryszarda Czarneckiego (PiS), Jan Olbrychta (PO) i Krzysztofa Hetmana (PSL).
Ponad stu europosłów zrezygnowało w tej kadencji z mandatu do Parlamentu Europejskiego; najwięcej z Hiszpanii. Wśród polskich byłych eurodeputowanych jest obecny prezydent Andrzej Duda.
Służby prasowe Parlamentu Europejskiego opublikowały w piątek drugą z prognoz składu PE w następnej kadencji. W dalszym ciągu na najwięcej mandatów - 181 - może liczyć Grupa Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańscy Demokraci/EPL). W stosunku do prognozy sprzed dwóch tygodni oznacza to utratę dwóch mandatów, a w stosunku do obecnej kadencji - utratę 36 mandatów.
Polska nie zawaha się skorzystać z prawa weta w kontekście kolejnego budżetu UE – zaznaczył europoseł Ryszard Czarnecki (EKR/PiS). W ocenie uczestniczącego w dyskusji europosła Jana Olbrychta (EPL/PO) rozstrzygnięcia w sprawie przyszłego budżetu UE zapadną najwcześniej w połowie 2020 r.
Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.ROZUMIEM