Pasażerowie w transporcie kolejowym uzyskają mniej więcej takie same prawa jak w transporcie lotniczym – podkreśla europoseł Bogusław Liberadzki (S&D). Przepisy dotyczące praw pasażerów kolei zaczną obowiązywać za niecałe dwa lata.
„Pasażerowie w transporcie kolejowym uzyskają dodatkowe prawa, mniej więcej tak jak w transporcie lotniczym. Przewoźnik bierze odpowiedzialność za spóźnienie pociągu, przewoźnik bierze odpowiedzialność za utratę połączenia, przewoźnik wypłaca odszkodowanie za utratę połączenia lub za nieprzyzwoite spóźnienie, (…) które zaczyna się od jednej godziny. Nowe prawa uzyskają także pasażerowie niepełnosprawni” – wyjaśnił Liberadzki.
Europoseł zauważył, że przewoźnicy będą zobowiązani do zapewnienia bez notyfikacji, a w przypadku mniejszych stacji z notyfikacją, przewozu np., pasażera na wózku, niewidomego czy osoby z trudnościami ruchowymi.
„Z tego punktu widzenia jest to dobra wiadomość dla pasażerów” – podkreślił eurodeputowany. „Jest to też dobra wiadomość dla przewoźników kolejowych. Oni wprawdzie są innego zdania, uważają, że są to dodatkowe obowiązki, ale celem przewoźników kolejowych i celem Europejskiego Roku Kolei był powrót pasażerów na kolei. Natomiast pasażerowie mogą wrócić na kolei, kiedy będzie ona dla nich życzliwa, dostępna i udało się to prawo przeprowadzić” – dodał.
Europosłowie zatwierdzili porozumienie z państwami członkowskimi w sprawie zmiany przepisów dotyczących praw pasażerów w transporcie kolejowym w kwietniu br. Większość przepisów zacznie obowiązywać za niecałe dwa lata (z wyjątkiem wymogów dotyczących przestrzeni na rowery, które zaczną obowiązywać dwa lata później).
kic/