Sąd w Madrycie nakazał skierowanie do Sądu Najwyższego decyzji hiszpańskiej komisji wyborczej o zakazie startu w wyborach do PE b. premiera Katalonii Carlesa Puigdemonta i dwojga jego byłych ministrów - Toniego Comina i Clary Ponsati.
Oskarżeni o rebelię w związku z organizacją niepodległościowego plebiscytu, Puigdemont, Comin i Ponsati ukrywają się od listopada 2017 roku poza granicami Hiszpanii. W wyborach do PE, które odbędą się 26 maja, są wystawieni na pierwszych trzech miejscach separatystycznego bloku Razem dla Katalonii (JxCat).
Hiszpańska Państwowa Komisja Wyborcza zablokowała im możliwość startu w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego w efekcie skargi jaką do tej instytucji skierowały Partia Ludowa (PP) oraz Ciudadanos (Cs). Ugrupowania te oprotestowały kandydatury Puigdemonta, Comina i Ponsati, przypominając, że hiszpański wymiar sprawiedliwości poszukuje ich w związku z oskarżeniem o udział w rebelii.
Blok Razem dla Katalonii (JxCat), który wystawił kandydatury Puigdemonta, Comina i Ponsati na swojej liście w wyborach do PE, zarzucił sędziom hiszpańskiej komisji wyborczej "orzekanie pod wpływem interesów politycznych".
"Hiszpańscy sędziowie JEC usiłują uniemożliwić kandydaturę głoszącą w efekcie referendum niepodległościowego z 2017 r. prawo do Republiki Katalońskiej na forum instytucji parlamentarnej, reprezentującej wszystkich europejskich obywateli" - napisały w komunikacie władze JxCat.
17 kwietnia wydawany w Katalonii dziennik "La Vanguardia" opublikował notę opracowaną przez prawników PE, zgodnie z którą po ewentualnym zwycięstwie Puigdemont musiałby udać się do Hiszpanii, aby zdobyć mandat.
Według czterostronicowego dokumentu pt. "Nota w sprawie wyborów do PE w Hiszpanii oraz immunitetu eurodeputowanych", zleconego przez szefa PE Antonio Tajaniego, wizyta Puigdemonta w Madrycie i uregulowanie jego sytuacji prawnej, jako poszukiwanego przez hiszpański wymiar ścigania, jest "nieodzowne do sprawowania mandatu w PE".
Carles Puigdemont był głównym inicjatorem nieuznawanego przez Madryt referendum niepodległościowego w Katalonii w październiku 2017 r. Niebawem z obawy przed aresztowaniem wyjechał do Belgii. W kraju tym schronił się również Toni Comin, który w gabinecie Puigdemonta był odpowiedzialny za regionalną służbę zdrowia.
Z kolei Clara Ponsati, która w 2018 r. wyjechała do Szkocji, w gabinecie Puigdemonta pełniła funkcję regionalnej minister szkolnictwa.
Dziewięciu innych ministrów byłego rządu Puigdemonta jest oskarżonych w procesie przed Sądem Najwyższym w Madrycie za współudział w organizacji nielegalnego referendum niepodległościowego w Katalonii. Na ławie oskarżonych zasiadło też dwóch szefów największych katalońskich organizacji społecznych oraz była szefowa regionalnego parlamentu.
zat/ js/