Szesnastoletnia Szwedka Greta Thunberg, inicjatorka szkolnych protestów klimatycznych, zaapelowała do europarlamentarzystów, by w sprawie zmian klimatu przekuli słowa w czyny.
Thunberg, która była we wtorek specjalnym gościem na posiedzeniu komisji środowiska Parlamentu Europejskiego wezwała do stałych i bezprecedensowych zmian, które zapobiegną zmianie klimatu i degradacji ekosystemów, w tym o redukcję emisji CO2 o co najmniej 50 proc. w ciągu najbliższych dziesięciu lat.
Młoda Szwedka wezwała eurodeputowanych i europejskich przywódców, by zjednoczeni odłożyli na bok ich różnice i opierając się na badaniach naukowych skupili się na odpowiednim kształtowaniu polityki, ponieważ skutki obecnych działań już niedługo mogą być nieodwracalne.
"Przyszłość - podobnie jak wszystko, co osiągnęliśmy w przeszłości - jest teraz dosłownie w twoich rękach" - mówiła do eurodeputowanych.
Przypominając wszystkim Europejczykom o nadchodzących wyborach europejskich przekonywała: "głosujesz na przyszłe warunki życia rodzaju ludzkiego". Jak dodała, dzieci które najbardziej ucierpią wskutek zmian klimatycznych wychodzą teraz na ulice, aby ich głosy był wysłuchany. "Musisz nas słuchać - nas, którzy nie możemy głosować. Musisz głosować na nas, na swoje dzieci i wnuki" - apelowała Thunberg.
Jak głosi komunikat służb prasowych PE, eurodeputowani z zadowoleniem przyjęli niezachwiane zaangażowanie szwedzkiej działaczki i zapewnili o trwających pracach legislacyjnych na rzecz wprowadzania czystszej energii czy gospodarki o obiegu zamkniętym, uznając jednocześnie, że należy zrobić znacznie więcej i znacznie szybciej.
Ruch strajków szkolnych, który poza Belgią objął już Niemcy, Austrię, Szwajcarię, czy Francję został zainspirowany przemówieniem Thunberg podczas konferencji klimatycznej w grudniu Katowicach. To wtedy opowiedziała jak w 2018 r. opuszczała szkołę, by przed budynkiem szwedzkiego parlamentu domagać się, wówczas jeszcze samotnie, działań na rzecz ochrony klimatu.
W lutym Thunberg zorganizowała demonstrację na ulicach Brukseli. Tysiące młodych ludzi wyszło wóczas na ulice, by razem z nią domagać się działań przeciwko globalnemu ociepleniu. Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker zapowiedział wówczas, że co czwarte euro z nowego budżetu UE pójdzie na działania łagodzące zmiany klimatyczne.
js/