Niedziela, 5 Maj 2024

Europosłowie Hetman, Kuźmiuk i Arłukowicz dostali się do Sejmu, więc stracą mandat w PE. Kto ich zastąpi?

18.10.2023, 12:16 Aktualizuj: 21.10.2023, 06:13
Europoseł Krzysztof Hetman;  fot. © European Union 2023 - Source : EP
Europoseł Krzysztof Hetman; fot. © European Union 2023 - Source : EP

Trzech europosłów - Krzysztof Hetman (Trzecia Droga), Zbigniew Kuźmiuk (PiS) i Bartosz Arłukowicz (Koalicja Obywatelska) - dostało się w efekcie wyborów z 15 października do Sejmu. Oznacza to, że z chwilą publikacji oficjalnych wyników wyborów w Dzienniku Ustaw stracą mandat w Parlamencie Europejskim.

Europoseł Krzysztof Hetman, zasiadający w Parlamencie Europejskim od 2014 roku, dostał się do Sejmu z list Trzeciej Drogi w okręgu numer 6 obejmującym Lublin i zachodnią część woj. lubelskiego. Oznacza to, że w dniu opublikowania w Dzienniku Ustaw oficjalnych wyników wyborów przestanie być europosłem.

„W momencie, gdy zdecydowałem się kandydować do polskiego Sejmu, miałem świadomość, że w przypadku wyboru automatycznie zostanie mi wygaszony mandat w Parlamencie Europejskim. Przepisy stanowią, że następuje to w dniu publikacji w Dzienniku Ustaw ostatecznych wyników wyborów, co stanie się dzisiaj albo jutro” – powiedział Krzysztof Hetman.

Kwestię utraty mandatu europosła reguluje artykuł 364 kodeksu wyborczego, który stanowi, że: „Utrata mandatu posła do Parlamentu Europejskiego następuje w przypadku: 1) utraty prawa wybieralności lub nieposiadania go w dniu wyboru; 2) zajmowania w dniu wyborów stanowiska lub pełnienia funkcji, o których mowa w przepisach art. 333 i art. 334 § 2; 2a) powołania w czasie kadencji na stanowisko lub powierzenia funkcji, o których mowa w przepisach art. 333 i art. 334 § 2; 3) wyboru na posła na Sejm albo senatora; 4) unieważnienia wyboru posła do Parlamentu Europejskiego”.

Europoseł zadeklarował, że w centrum jego zainteresowania jako posła na Sejm będą kwestie, którymi zajmował się również w PE, a szczególnie fundusze unijne, których szybkie odblokowanie określił jako priorytet dla nowego rządu.

„Coś się kończy, coś się zaczyna, toteż z wielkim entuzjazmem czekam na rozpoczęcie nowego etapu mojej pracy po objęciu mandatu posła na Sejm RP. Podejdę do tego z maksymalną determinacją, bo po to startowałem w wyborach parlamentarnych, aby Polska zaczęła się zmieniać na lepsze” - stwierdził. „Nasz program działania w nowej kadencji Sejmu jest bardzo szczegółowo i konkretnie rozpisany i cieszę się, że poparła go tak duża liczba wyborców. Z mojego punktu widzenia kluczowa jest kwestia środków europejskich, ponieważ tą dziedziną zajmuję się od wielu lat. Uważam, że jednym z najważniejszych zadań nowego rządu będzie jak najszybsze odblokowanie tych funduszy dla polskich przedsiębiorców, samorządowców, rolników i wszystkich innych grup, które mogą z nich skorzystać” - dodał.

Hetman podsumował też dziewięć lat swojej pracy w PE. „Parlament Europejski jest niezwykle ciekawym miejscem pracy. Ścierają się tu poglądy eurodeputowanych ze wszystkich krajów UE. W ostatniej kadencji byłem członkiem trzech komisji – rynku wewnętrznego, rozwoju regionalnego oraz zatrudnienia, toteż spektrum spraw, jakimi się zajmowałem, było niezwykle szerokie, jednak przede wszystkim koncentrowałem się na problematyce polityki regionalnej oraz środków europejskich” - powiedział.

„Mam poczucie, że moja aktywność w PE była doceniana, o czym może świadczyć fakt, że jestem wiceprzewodniczącym dwóch komisji – rynku wewnętrznego i ochrony konsumentów oraz rozwoju regionalnego – a to dość rzadki przypadek wśród europosłów” – dodał Hetman.

Teoretycznie rzecz biorąc w PE powinna go zastąpić Joanna Mucha, która w eurowyborach w 2019 roku miała drugi wynik na liście Koalicji Europejskiej w okręgu lubelskim. Hetman zebrał wówczas blisko 106 tys. głosów, Mucha zaś ponad 70 tys. Jednak ona również dostała się 15 października do Sejmu i zapowiedziała, że planuje objąć mandat, a kolejny na liście potencjalnych sukcesorów nowego posła Riad Haidar (blisko 17 tys. głosów) zmarł w maju br.

W tej sytuacji mandat po Hetmanie powinien objąć mający wówczas czwarty wynik na liście Włodzimierz Karpiński, który dostał w eurowyborach w 2019 roku 3 501 głosów. Nie jest jednak jasne, czy tak się stanie, ponieważ były sekretarz Warszawy i były minister skarbu od lutego br. przebywa w areszcie, do którego trafił jako podejrzany o przyjęcie łapówki w tzw. warszawskiej aferze śmieciowej.

Sytuacja ta nie ma precedensu. Objęcie mandatu w PE zapewniłoby Karpińskiemu immunitet, a co za tym idzie, musiałby zostać zwolniony z aresztu. Jako osobie, która nie została skazana prawomocnym wyrokiem, przysługuje mu bowiem bierne prawo wyborcze. Problem jednak w tym, że aby oficjalnie objąć mandat europosła, polityk powinien osobiście stawić się w europarlamencie. Sytuacji takiej nie przewidziano ani w Regulaminie Parlamentu Europejskiego, ani w akcie z dnia 20 września 1976 r. dotyczącym wyborów członków Parlamentu Europejskiego w powszechnych wyborach bezpośrednich.

Poza Hetmanem z europarlamentem żegna się także Bartosz Arłukowicz, który dostał się do Sejmu ze Szczecina. W PE zastąpi go prawdopodobnie czwarty na liście ewentualnych sukcesorów Witold Pahl, ponieważ dwójka spośród wyprzedzających go kandydatów – Elżbieta Polak i Jarosław Rzepa – dostała się do Sejmu, natomiast trzecia w kolejności Jolanta Fedak zmarła w 2020 roku.

Także eurodeputowany PiS Zbigniew Kuźmiuk straci mandat europarlamentu po tym, jak dostał się do Sejmu z okręgu radomskiego. Pierwszych czterech w kolejce do sukcesji w PE kandydatów PiS (Maria Kloc, Maciej Małecki, Anna Kwiecień i Arkadiusz Czartoryski) również dostało się do Sejmu, więc mandat eurodeputowanego trafi prawdopodobnie do piątego na tej liście Rafała Romanowskiego.

Ze Strasburga Marcin Mastalerz

Czytaj też:

ep
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach programu dotacji Parlamentu Europejskiego w dziedzinie komunikacji. Parlament Europejski nie uczestniczył w przygotowaniu materiałów; podane informacje nie są dla niego wiążące i nie ponosi on żadnej odpowiedzialności za informacje i stanowiska wyrażone w ramach projektu, za które zgodnie z mającymi zastosowanie przepisami odpowiedzialni są wyłącznie autorzy, osoby udzielające wywiadów, wydawcy i nadawcy programu. Parlament Europejski nie może być również pociągany do odpowiedzialności za pośrednie lub bezpośrednie szkody mogące wynikać z realizacji projektu.

PLIKI COOKIES

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.