Piątek, 18 Październik 2024

Ekspertka: UE jest spóźniona w walce z dezinformacją przed eurowyborami

29.05.2024, 10:08 Aktualizuj: 05.06.2024, 08:20
Wiceszefowa Komisji Europejskiej Wiera Jourova przestrzegła w notatce do komisarzy, że największe nasilenie dezinformacji przypadnie na okres tuż przed eurowyborami;  fot. PAP/Tomasz Gzell
Wiceszefowa Komisji Europejskiej Wiera Jourova przestrzegła w notatce do komisarzy, że największe nasilenie dezinformacji przypadnie na okres tuż przed eurowyborami;  fot. PAP/Tomasz Gzell

Unia Europejska już jest spóźniona, jeśli chodzi o walkę z dezinformacją przez czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego - oceniła w rozmowie z PAP Alice Stollmeyer z brukselskiego think tanku Defend Democracy. „To jak naprawiać samolot już w trakcie lotu” – powiedziała.

Unijne instytucje i eksperci uważają dezinformację za jedno z największych zagrożeń przed głosowaniem. W połowie maja wiceszefowa Komisji Europejskiej Wiera Jourova przestrzegła w notatce do komisarzy, że największe nasilenie dezinformacji przypadnie na okres tuż przed wyborami i będzie koncentrować się wokół migracji, wojny w Ukrainie i Europejskiego Zielonego Ładu. Jak oceniła, UE może się spodziewać połączenia działań dezinformacyjnych z hybrydowymi, w tym wykorzystania generatywnej sztucznej inteligencji do tworzenia materiałów dyskredytujących kandydatów.

UE wprowadziła co prawda, nowe przepisy cyfrowe (DSA), które mają pomóc walczyć z dezinformacją w sieci, a firmy technologiczne zgodziły się przestrzegać kodeksu postępowania, ale zdaniem Stollmeyer po pierwsze, zmiany postępują zbyt wolno, a po drugie, gdy już uda się uregulować stosowanie jednej technologii, pojawiają się nowe, takie jak generatywna AI (gen AI) czy chatboty, których unijne przepisy jeszcze nie obejmują.

„To jak naprawiać samolot w trakcie lotu” – podkreśliła na półtora tygodnia przed wyborami założycielka i szefowa brukselskiego think tanku Defend Democracy.

Jeszcze wiosną organizacja Democracy Reporting International z siedzibą w Berlinie przeprowadziła eksperyment, w ramach którego czterem najpopularniejszym na rynku chatbotom opartym na AI zadała pytania dotyczące zaplanowanych na czerwiec wyborów europejskich. Pytania, skierowane do chatbotów: Copilot (Microsoft), Gemini (Google), ChatGPT 3.5 i ChatGPT 4.0 (OpenAI), dotyczyły zarówno informacji praktycznych (gdzie głosować, kiedy, w jaki sposób i gdzie szukać informacji), jak i porad, na kogo głosować.

Eksperyment ujawnił, że większość udzielonych odpowiedzi co do preferencji wyborczych była bezstronna lub programy informowały, że nie są w stanie pomóc, ale większość odpowiedzi na pytania praktyczne była błędna.

Systemy podawały nieprawdziwe informacje co do daty głosowania, sposobu oddawania głosów (np. tłumaczyły jak głosować korespondencyjnie w Portugalii, choć taki rodzaj głosowania jest tam niedostępny); pomijały informacje np. o tym, że w niektórych krajach głosowanie jest obowiązkowe, lub podawały całkowicie wymyślone informacje - np. Gemini na Litwie informował, że PE zamierza wysłać do tego kraju misję obserwacyjną.

Według autorów badań tzw. halucynacje chatbotów, bo tak nazywa się nieprawdziwe, niespójne i sfabrykowane informacje stworzone przez gen AI, są mylące dla wyborców i mogą ich zniechęcić do głosowania.

„Tu nawet nie chodzi o dyskredytowanie poszczególnych partii politycznych, tylko o to, żeby w ogóle zniechęcić do pójścia na wybory” - podkreśliła Stollmeyer. Jej zdaniem wadą unijnych przepisów o przeciwdziałaniu dezinformacji jest to, że koncentrują się głównie na moderacji treści, a nie na tym, że platformy internetowe są projektowane w sposób, który dopuszcza publikację tego typu materiałów.

„Skupiamy się na leczeniu symptomów, a na nie zapobieganiu chorobie. Popełniliśmy błąd, nie wprowadzając regulacji dla platform cyfrowych już na początku” – oceniła ekspertka. Według niej produkty cyfrowe, podobnie jak leki czy samochody, powinny spełniać odpowiednie standardy bezpieczeństwa, zanim zostaną dopuszczone na unijny rynek.

Jak dodała, walka z dezinformacją powinna być jednym z głównych celów UE, ale dalsze prace nad odpowiednimi przepisami w tym zakresie spadną raczej już na kolejną Komisję Europejską. Zresztą obecna szefowa KE Ursula von der Leyen, starająca się o reelekcję, już zapowiedziała powołanie w nowej KE Europejskiej Tarczy Demokratycznej, czyli unijnej agencji chroniącej państwa unijne przed dezinformacją i operacjami zagranicznego wpływu.

Głosowanie w tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego odbędzie się w różnych krajach w dniach 6-9 czerwca.

jowi/ mam/

ep
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach programu dotacji Parlamentu Europejskiego w dziedzinie komunikacji. Parlament Europejski nie uczestniczył w przygotowaniu materiałów; podane informacje nie są dla niego wiążące i nie ponosi on żadnej odpowiedzialności za informacje i stanowiska wyrażone w ramach projektu, za które zgodnie z mającymi zastosowanie przepisami odpowiedzialni są wyłącznie autorzy, osoby udzielające wywiadów, wydawcy i nadawcy programu. Parlament Europejski nie może być również pociągany do odpowiedzialności za pośrednie lub bezpośrednie szkody mogące wynikać z realizacji projektu.

PLIKI COOKIES

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.