Dziś rozstrzyga się przyszłość Unii Europejskiej, czy będzie wzmacniana, czy osłabiana - mówił podczas pikniku SLD z okazji 1 maja kandydat Koalicji Europejskiej do Parlamentu Europejskiego Włodzimierz Cimoszewicz.
SLD zorganizowało w środę pod pomnikiem Ignacego Daszyńskiego w Warszawie Piknik Europejski z okazji Międzynarodowego Święta Pracy oraz 15. rocznicy przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Na pikniku zebrało się kilkaset osób.
Startujący z listy Koalicji Europejskiej z Warszawy jako "jedynka" były premier i były marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz przestrzegał, że "są w Europie środowiska, które twierdzą, że integracja się kończy, że integracja ulegnie zlikwidowaniu, że Unia Europejska powinna być osłabiona, że powinien nastąpić powrót do przeszłości". Tymczasem dziś, przekonywał, "nie ma powrotu do przeszłości", bo świat się bardzo zmienia i nie jest taki, jak w latach 50.
"Trzeba się dostosowywać do tego nowego świata, to tego świata większej konkurencji, wielu biegunów geopolitycznych, innego modelu stosunków międzynarodowych, po to by Europie i Europejczykom zagwarantować dobre warunki życia" - mówił Cimoszewicz.
Dodał, że "dzisiaj mamy moment, kiedy będzie się rozstrzygała przyszłość Unii Europejskiej, bo rysują się dwa podstawowe scenariusze, osłabiania UE i wzmacniania UE". "Jeśli nic nie zrobimy i dokonamy złego wyboru, Europa i Europejczycy odczują to w swoim życiu w sposób nieodwracalny" - przestrzegał.
Dlatego 26 maja, apelował, "możliwie największa reprezentację powinny zdobyć te środowiska polityczne, które rozumieją wyzwania współczesnego czasu" i opowiadają się za wzmocnieniem Unii.
pś/ pko/kic/