Niedziela, 24 Listopad 2024

Arłukowicz: Część środków unijnych należy przeznaczyć na kształcenie w zawodach medycznych

27.09.2019, 18:45 Aktualizuj: 30.09.2019, 04:56
Fot. PAP/ Radek Pietruszka
Fot. PAP/ Radek Pietruszka

Wiele krajów UE boryka się z niedoborem lekarzy, pielęgniarek, położnych czy fizjoterapeutów. W związku z tym należy przeznaczyć część środków unijnych na kształcenie w zawodach medycznych – ocenia w rozmowie z PAP europoseł Bartosz Arłukowicz (EPL/PO).

PAP: Jakie główne zadania stoją w tej kadencji przed Komisją Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności?

B. Arłukowicz: Komisja ENVI stała się na przestrzeni lat jedną z najważniejszych w Parlamencie Europejskim. To tutaj decydujemy o celach ograniczania emisji CO2, nakładach na programy wspierające narodowe systemy zdrowia oraz o tym, jakie substancje chemiczne mogą być stosowane w rolnictwie.

Skala zadań jest ogromna, ale ja lubię duże wyzwania. Kluczowe z naszej perspektywy będzie, by wypracowywać dobre dla Polski kompromisy w zakresie polityki klimatycznej, ale także czystości i jakości powietrza. Chcemy być ambitni, dlatego, że szczególnie w Polsce ogromna liczba osób, około 45 tysięcy rocznie, umiera z powodu chorób wywołanych przez zanieczyszczenia powietrza. Najwyższy czas, by zająć się tym na poważnie.

PAP: W kampanii wyborczej dużo czasu poświęcił Pan na kwestie ochrony zdrowia. Od czego zacznie Pan prace nad wdrażaniem w życie "planu Arłukowicza"?

B. Arłukowicz: Mamy wrzesień, trzeci miesiąc tej kadencji, więc wdrażanie „planu” nie jest kwestią przyszłości, a teraźniejszości. Jako delegacja PO zapoczątkowaliśmy proces dążący do utworzenia komisji specjalnej Parlamentu Europejskiego do spraw walki z rakiem. Ta komisja miałaby na celu zaproponować ogólnoeuropejski program walki z rakiem przy użyciu funduszy unijnych.

Co więcej, na początku listopada będę gospodarzem spotkania przy okazji Europejskiego Tygodnia Płodności (European Fertility Week), gdzie wraz z posłami i interesariuszami z innych państw będziemy tworzyć podstawy programów edukacyjnych i wspierających leczenie niepłodności, a w szczególności przy użyciu metody in vitro.

PAP: Wydatki na kwestie związane ze zdrowiem będą częścią Europejskiego Funduszu Społecznego Plus (EFS+) w następnym długoterminowym budżecie UE na lata 2021–2027. Na co w największym stopniu potrzeba funduszy UE w dziedzinie zdrowia?

B. Arłukowicz: Jednym z najpoważniejszych wyzwań, o ile nie najpoważniejszym, są sprawy personelu medycznego. Wiele krajów UE boryka się z niedoborem lekarzy, pielęgniarek, położnych, fizjoterapeutów itd. W związku z tym należy przeznaczyć część środków na kształcenie w zawodach medycznych.

Drugą bardzo ważną sprawą jest dostępność nowoczesnego sprzętu medycznego. Im więcej będzie środków europejskich na sprzęt, tym więcej środków narodowych będzie mogło być przeznaczonych stricte na leczenie pacjentów.

Trzecią sprawą są kwestie nowych technologii lekowych, innowacji w medycynie. UE powinna być w tym temacie wzorem dla innych i przeznaczać znaczące środki finansowe na poszukiwanie nowych, bezpiecznych i skutecznych metod leczenia na najpoważniejsze choroby.

PAP: Obecnie prowadzony jest trzeci program w dziedzinie zdrowia na lata 2014-2020, z budżetem w wysokości prawie 450 milionów euro, który ma na celu m.in. ułatwianie obywatelom Unii dostępu do lepszej i bezpieczniejszej opieki zdrowotnej. Czy są to wytaczające środki? Jak ocenia Pan ich skuteczność?

B. Arłukowicz: Pozostałymi celami jest promowanie zdrowego stylu życia, a także zwiększenie innowacyjności europejskich służb zdrowia. Oczywiście, przy tak szerokich celach, środki tej wysokości nie są i nie będą wystarczające. Jednak one mają być zachętą do wydatkowania w części także środków narodowych na umożliwianie, na przykład pacjentom z rzadkimi chorobami, leczenia poza granicami kraju. Ważne także, by zapewniać środki, na przykład na cyfryzację usług medycznych, jak e-recepty, z innych programów unijnych, choćby z Horyzontu. Możliwości jest naprawdę wiele.

Środki na ułatwianie dostępu do usług medycznych to zawsze dobra inwestycja, która wydatnie poprawia zdrowie i jakość życia obywateli, choć nierzadko skutek tych nakładów jest zauważalny dopiero po pewnym czasie. Najważniejsze, żeby walczyć bez ustanku o to, by wspólnotowe środki były w coraz większym stopniu użytkowane na wspieranie narodowych służb zdrowia, szczególnie naszej części Europy.

PAP: Z powodu smogu co roku umiera w Europie ok. 400 tys. osób, w tym w Polsce – jak Pan wspomniał - ok. 45 tys. W jaki sposób możemy skutecznie walczyć z zanieczyszczonym powietrzem?

B. Arłukowicz: Żeby skutecznie walczyć z problemem należy go zauważyć, zbadać, a następnie zaproponować rozwiązanie. Rząd PiS udaje, że tematu nie ma, mimo że polskie miasta nadal są w czołówce tych, które mają najbardziej zanieczyszczone powietrze. Aby Polacy mogli w końcu oddychać pełną piersią, potrzeba ogólnoeuropejskiej polityki, z której nikt, żadne państwo, nie będzie się wyłamywało. W skrócie, jak można skutecznie walczyć z zanieczyszczeniami? Razem, europejsko, szybko, bo czas nie gra na naszą korzyść.   

PAP: Według przewodniczącej elekt KE Ursuli von der Leyen, Europa powinna stać się neutralna klimatycznie do 2050 roku. Aby było to możliwe, UE musi ograniczyć emisje do 2030 roku nie o planowane 40 proc., ale nawet o 55 proc. Czy Polska to udźwignie?

B. Arłukowicz: Ten cel to sygnał polityczny oznaczający, że ochrona środowiska, czyste powietrze, walka z globalnym ociepleniem, to będą niewątpliwe priorytety tej Komisji. Cel obniżenia emisji CO2 o 55 proc. w porównaniu do roku 1990 jest bardzo ambitny. Swoją drogą chciałbym przypomnieć kilka liczb. Obecnie, jako cała UE, obniżyliśmy emisje o 22 proc. w porównaniu do poziomów z roku 1990, podczas gdy w tym samym czasie gospodarka UE urosła o 58 proc. Unia już osiągnęła cel ograniczenia emisji o 20 proc. do 2020 roku. Dlaczego więc nie być bardziej ambitnym?

Oczywiście, należy brać pod uwagę możliwości każdego państwa i zdolności do takiej transformacji. Jednak, ja wolę podkreślać, że nie powinniśmy cały czas być w ogonie Europy pod względem redukcji emisji.

PAP: Dziękuję za rozmowę.


Rozmawiał Mateusz Kicka
 
kic/

 

PLIKI COOKIES

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.