Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell oznajmił w poniedziałek w Brukseli przed rozpoczęciem Rady do Spraw Zagranicznych, że fala zatrzymań w Moskwie wzbudza zaniepokojenie państw członkowskich. Wydarzenia w Rosji będą pierwszym tematem, którym zajmą się ministrowie spraw zagranicznych.
"Ta fala zatrzymań wzbudza nasze duże zaniepokojenie. Tak samo jak zatrzymanie pana Nawalnego. Zaczniemy od tego tematu" - powiedział Borrell w krótkim oświadczeniu wygłoszonym przed rozpoczęciem spotkania szefów dyplomacji państw UE.
Oprócz tego - jak poinformował wiceprzewodniczący KE - ministrowie będą dyskutować o relacjach z Turcją, współpracy z nową administracją USA, strategii walki z Covid-19, sytuacji w Rogu Afryki, Bośni i Hercegowinie, dyplomacji klimatycznej oraz stosunkach z Wielką Brytanią w dziedzinie polityki zagranicznej, bezpieczeństwa i obronności.
Minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis proszony przed spotkaniem o komentarz w sprawie Rosji sparafrazował słowa znanej piosenki Johna Paula Langa: "Change is in the air" (zmiana wisi w powietrzu).
"To dlatego Władimir Putin jest tak zdenerwowany. Dlatego zatrzymał 3,5 tys. osób na ulicach, dlatego zatrzymał pana Nawalnego i jego żonę. UE powinna wysłać bardzo jasny i zdecydowany sygnał, że jest to nie do zaakceptowania" - postulował. Zwrócił uwagę, że UE ma skuteczny mechanizm reagowania na takie sytuacje. Jest nim, zdaniem ministra, globalny system sankcji za łamanie praw człowieka.
"Uważam, że powinien być użyty w zdecydowany sposób, żeby wysłać sygnał, że łamanie praw człowieka gdziekolwiek ma miejsce - w Mińsku, w Moskwie, czy w Hongkongu - nie będzie tolerowane" - dodał.
Wcześniej państwa UE we wspólnym oświadczeniu potępiły zatrzymanie opozycjonisty Aleksieja Nawalnego i zaapelowały o jego uwolnienie.
Szef polskiego MSZ Zbigniew Rau spotkał się przed posiedzeniem Rady z szefami dyplomacji Litwy, Łotwy i Estonii. Poinformowało o tym na Twitterze Stałe Przedstawicielstwo RP przy UE.
W weekend w ponad 100 miastach Rosji odbyły się protesty, których uczestnicy żądali uwolnienia Nawalnego z aresztu śledczego. W Moskwie protest zgromadził - według różnych danych - od 15 tys. do 50 tys. osób. W całym kraju zatrzymano, według danych z niedzieli, 3521 osób.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)
asc/ jo/ mal/